Szarańcza smażona ... przekąska dla odważnych.
Składniki:
- szarańcza wędrowna w naszych warunkach tylko hodowlana zwłaszcza zimą
- tłuszcz do smażenia
Szarańczę wrzucamy na gorący tłuszcz. Smażymy bardzo krótko, do momentu zrumienienia. W przeciwnym razie będzie zbyt twarda i pusta. Odcedzamy i wysypujemy na ręcznik papierowy by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Podajemy na półmisku lub długich patyczkach szaszłykowych (ułatwiają jedzenie) lekko osolone.
Zjadamy praktycznie tylko odwłok.
Przyznaje że jadłem je pierwszy raz i jestem miło zaskoczony. Ciekawy smak i fajnie chrupie.
Dużo osobników trzeba by się objeść ale jako ciekawostka super.
Ceny w hodowlach są całkiem przystępne.
Smacznego.
Za chwilę będę testował szarańcze pieczone w cieście curry.
8 komentarze:
Jadłam ją z rusztu w Malezji.
Chrupiące kąski!
Dla odważnych i mających takie zwierzątka w zasięgu
w całym kraju są hodowle, tak więc nie ma większego problemu ze zdobyciem szarańczy.
W sklepach zoologicznych (tych z centrów handlowych) też można kupić tyle że cena dużo wyższa.
Pozdrawiam
o rany! ciekawy pomysł :) mój mąż mówi, że smakuje trochę jak chipsy :)
Nie,nie i jeszcze raz nie:)))
W sumie - widzę, że niezły początek, qrtschaki też będziesz tak żywcem nadziewał na ruszt?....
Czemu nie. Przecież to TYLKO przekąska, ma być chrupiąca, co tam, że wcześniej zdycha w boleściach. ;/
z anonimami ciężko się dyskutuje ... no ale może się wstydzisz, kto wie.
Owady są nabijane na patyczek już po usmażeniu, jak napisałem w poście.
Ale można też jak kurczaki z rożna robić nic nie stoi na przeszkodzie.
Ale hjak rozumiem takowych kurczaków drogi Anonimie też nie jadasz.
Pozdrawiam
a z hodowli przeznaczonej na karmę dla ludzi czy dla zwierząt? trochę to dziwnie brzmi, ale chodzi mi o to, że gdzieś czytałam, że karmi się je czymś innym gdy są przeznaczone dla ludzi, bo jak dla zwierząt to karmią je raczej nienaturalnym byle czym.
Prześlij komentarz